niedziela, 24 listopada 2013
Rozdział 22
Gdy się obudziłam ręką Maćka oplatałam delikatnie moje talię. Spojrzałam na zegarek 2:57 super pomyślałam i delikatnie wyswobodziłam się z jego uścisku, by potem udać się do kuchni. Na szczęście Maciek w swojej lodówce miał sok pomarańczowy-mój ulubiony, szybko nalałam sobie go i po chwili delektowałam się pomarańczową cieczą. ,myślałam co dalej przecież nadal go kocham, ale z drugiej strony już raz mnie skrzywdził.... a po za tym ojciec. Mój drugi i chyba największy problem...
W cale nie chciało mi się spać, dolałam sobie tylko soku i udałam z nim w dłoni na balkonie. Bełchatów tak ślicznie wyglądał o tej porze, tak nie winie. Około 3:30 kładłam się z powrotem do łóżka, ale zrobiłam to tak nie taktownie ,że prawym łokciem uderzyłam Maćka w twarz. Po chwili chłopak obudził się z wielkim grymasem bólu na twarzy
-Kochanie przepraszam.... nie chciałam-powiedziałam z miną zbitego psa
-Nic się nie stało, dlaczego nie śpisz?-spytał zaspany
-Bo jakoś nie mogę...-powiedziałam,że spuszczoną głową
-Jak chcesz mogę iść na kanapę....
-Nie!! to nie o to chodzi zostań! Po prostu nie wiem.... nie wiem co dalej z moim życiem-łzy samowolnie zaczęły wypływać z moich oczu
-Ciii kochanie nie płacz! Jak bym ja nie zachował się jak palant nie było by tego wszystkiego i najważniejsza osoba w moim życiu by przez zemnie nie płakała... Księżniczko to ja przepraszam...-powiedział dalej tuląc mnie do piersi
-Maciek ale co dalej? Ja nie wiem co dalej z moim życiem...-powiedziałam dalej płacząć
-Kochanie dobrze wiesz ,że chciałbym byś tu wróciłam, ale nie chce naciskać nie chce żebyś robiła coś na wzgląd na mnie...
-Maciek... kocham cię -powiedziałam i lekko go pocałowałam,chyba był zdziwiony taką postacią rzeczy...
-Ja ciebie też księżniczko-powiedział i jeszcze bardziej z mocnił uścisk-Chcesz pogadać?
-Nie śpijmy.... Maciek wiesz ,że moi rodzice nie wiedzą że tu jestem? I nie ważne jaką decyzję podejmę muszę tak wrócić....
-A podjęłaś decyzję?-spytał patrząc mi w oczy
-Jednego jestem pewna Kocham cię... ale Maciek ja nie mam pracy już.... mieszkanie lada dzień będzie sprzedane a bez ojca pieniędzy nie skończę studiów.
-A jeśli powiem ,że Ci pomogę? Mógł bym ci to nawet z finansować ale już za dobrze Cię znam...
-Nie wiem...
-Poszukamy Ci nowej pracy a mieszkać będziesz u mnie dobrze?
-Chce, Maciek chce ale nie chce być twoim ciężarem....
-Ale za to jakim słodki ciężarem będzie.... Skarbie nawet się nie wygłupiaj!-powiedział i lekko pocałował mnie w skroń
-Na pewno?
-Na pewno
-Czyli co jutro jadę do Rzeszowa po rzecz i gówno mnie obchodzi zdanie ojca i to ze mnie wyklnie czy co tam zrobi!
-Mała po prawka jedziemy! jutro jest sobota mam wolne a po za tym nie zostawię cię z tym samej-powiedział i lekko pocałował mnie
-Kocham cię-powiedział leżąc i tuląc się do niego
-Ja ciebie też mała, śpijmy bo jutro pobudka o 5 rano
-Tak jest! W sumie to mamy jeszcze tylko godzinę snu...
-Będzie ciężko ale damy radę Dobranoc Skarbie-dostałam jeszcze całusa na dobranoc i Morfeusz porwał mnie w swoje ramiona.
Dokładnie godzinę później byliśmy już na na nogach ja ubrałam się w to samo w czym byłam wczoraj i po zjedzonym śniadaniu które ja sama w większości zjadłam, ponieważ nie jadłam obiadu ani kolacji wczoraj udaliśmy się w podróż do Rzeszowa.Gdy pojawił się znak "Rzeszów" zaczęłam mieć obawy do tego jak ojciec zareaguje.... Maciek mnie pocieszał i mówił ze będzie dobrze ale sam chyba się bał.
Podjechaliśmy pod średniego rozmiaru domek jedno rodziny i powoli wyszliśmy z auta, miałam swoje kluczę więc nimi otworzyłam drzwi.
-Jest tu kto?-wykrzyknęłam znajdując się jeszcze w korytarzu
-W salonie! gdzieś ty była dziewucho!-Ohoo tatuś zaczyna!
W szybkim tempie on jak i matka znaleźli się w miejscu gdzie ja i Maciek przebywaliśmy
-Poznajcie....
-Gówna mnie obchodzi kto to jest! Domyślam się,że pewnie to twój ten fagas... nie myślałem ,że jesteś aż tak głupia! Czyli co wybrałaś już?! Żadnej koleżanki nie było!! Pewnie byłaś u niebo co?! No ile razy już mu dałaś dupy?! Co a może już cię zaciążył co?! Wiesz co nie obchodzi mnie już twoje życie! Bierz swoje manele i wypad do niego!
Szybko złapałam Maćka za rękę i udałam się z nim na górę po moje rzecz. Prawie żaden z kartonów nie był jeszcze rozpakowany tak więc Maciek zaczął je znosić a ja pozbierałam jeszcze nie które rzeczy i opuściliśmy dom moich rodziców. Gdy tylko odjechaliśmy z posesji wybuchłam płaczem,Maciek mnie pociesza i mówił że będzie dobrze ,ale ja po prostu tak musiałam wyładować te wszystkie emocję....
Dzień dobry Kochani!
Pod ostatnim rozdziałem martwiliście się co będzie... że związek na odległość nie wyjdzie im na dobre, tak jak uprzedzałam ten rozdział wszystko wam wyjaśnił:)
Nie ubłaganie zbliża się koniec tego bloga... ale najbliższy miesiąc jeszcze będziemy z wami:")
Jest pomysł by powstał nowy blog, wystarczy tylko oddać swój głos w ankiecie!:P
Czy będę go prowadzić sama czy z kimś innym a może z Asią o co często pytacie nie wiem...:"C
Z chęcią dalej bym współpracowała z Asią ale to od niej zależy... W najbliższym czasie postaram się z nią o tym porozmawiać:)
Pozdrawiam Lolkaa:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo dobrze, że wyprowadziła się do Maćka i zostawiła ojca i matkę. Bo z tego co ja widzę, to on się w ogóle nie zmienił;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;>
Świeetny rozdział :*
OdpowiedzUsuńTen jej ojciec jest okropny... Dibrze ze się wypriwadzila
OdpowiedzUsuńPogodzili się!!":)
OdpowiedzUsuńI do tego mieszkają ,ze sobą*.*
Normalnie lovciam was za to<3
aaaa*.*
Nie lubię ojca...
OdpowiedzUsuńMieszkają razem jupiiiiiii ;d
To się porobiło;(
OdpowiedzUsuńNo i bardzo dobrze ;* czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńi mam nadzieję że będzie nowy blog, i nie wiem czy mogę tak pisać ale bardzo bym chciała żeby był o jakimś włoskim siatkarzu np. o Savanim albo Zaytsevie :D bo strasznie mało takich blogów
Wiesz co przemyśle twoją propozycję ale nie wiem... trudno mi będzie pisać o jakimś włoskim siatkarzu, boje się że nie podołam:C
UsuńDasz radę ! ;*
UsuńTen jej ojciec to jakiś cham-.-
OdpowiedzUsuńAle ważne ,że się pogodzili^.^
Kocham twojego bloga normalnie<3
Nie ważne o kim będzie następny bierz mnie;D
Hhahah nie dosłownie oczywiście masz mnie już w tym nowym blogu jako czytelniczkę :P
Hej po długim czasie nieobecności zapraszam na : http://mocnym-byc.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuńCudoooo i zapraszam do mnie na nowy rozdział, mała niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńhttp://siatkarski-zakochany-klaun.blogspot.com/2013/11/rozdzia-4-rozkosz.html