Podróż co za nieszczęsna podróż.. Całą przepłakałam.. Na samym końcu usnęłam.. Nawet nie czułam kiedy Maciek przeniósł mnie z samochodu do domu.. Z tamtego dnia zapamiętałam tylko obelgi ojca, nawet mama mnie nie broniła.. Zawiodłam się na niej. Nawet powiedziałabym, ze bardzo się na niej zawiodłam.
Przebudziłam się około godziny 4.. Było ciemno zupełnie ciemno. Widać było tylko pojedyncze światła samochodów.. Jego oddech był bardzo spokojny. Gdy próbowałam zasnąć po zamknięciu oczu pojawił mi się obraz krzyczącego ojca wymachującego rękoma.. Łzy zaczęły lecieć mi po policzkach, chciałam zachować się cicho. Trochę mi nie wyszło, bo Maciek zaczął się wiercić, wtuliłam się w niego. Poczułam perfumy i jego powolne i spokojne bicie serca. Przypomniałam sobie jak powiedział do mnie 'Czujesz jak bije to serce? Ono bije tylko dla Ciebie.'. Uśmiech pomimo łez pojawił mi się na twarzy.. Zaczęłam myśleć o wszystkich miłych chwilach przeżytych z atakującym. Nie wiedząc kiedy zasnęłam z powrotem.
Obudził mnie zapach świeżo parzonej kawy, który docierał do moich nozdrzy. Za oknem pochmurno i smutno, na dodatek padał deszcz. Pogoda nie zbyt fajna, ale przy boku takiego mężczyzny reszta nie ma znaczenia. Zostałam przywitana buziakiem w czoło i 'Cześć Kochanie, tu masz śniadanie.' po czym podał do stołu kawę i tosty z dżemem truskawkowym. Było bardzo smaczne, chyba najlepsze tosty jakiekolwiek jadłam. Pochwaliłam go, dałam buziaka w polik i poszłam do łazienki aby się odświeżyć.
Wszystko było normalne, ale gdy poczułam na swojej mokrej jeszcze skórze ciepłą dłoń Maćka moje ciało przeszły ciarki. Odwróciłam się do niego, patrzyłam mu prosto w oczy, gdy powiedział:
-Jesteś tak bardzo seksowna z tymi mokrymi włosami opadającym na Twoje ramiona i twarz- odgarnął je z twarzy.- Mam tak wielką ochotą zedrzeć z Ciebie ten morelowy ręcznik który masz na sobie- jego ręko zawędrowała na ręcznik.
- Stop!- złapałam za jego rękę, a nasze palce splotły się.- Mamy na to dużo czasu, niech to będzie wyjątkowe, ale nie przesłodźmy tego- pocałowałam go w usta.
Chciałam już odsunąć moje usta od jego, ale w tym momencie wpił się jeszcze bardziej. Podniósł do góry cały czas całując. Moje nogi oplotły jego talię. Całując namiętnie, przemieścił się do sypialni. Leżałam na łóżku, a on nade mną. Oderwał się od moich ust, ale tylko na chwilę. Jego ręce wędrowały po całym moim nadal mokrym ciele. Całował czule, ale namiętnie i energicznie. Przestał. Spojrzał w moje oczy i zapytał:
-Chcesz to zrobić teraz czy raczej chcesz poczekać?- w jego oczach można było zauważyć nadzieję na to, że odpowiem 'Tak, zróbmy to teraz.'.
-Przepraszam Cię, ale ja jednak wolę z tym poczekać- speszyłam się i zauważyłam smutek w oczach zwisającego nade mną Maćka.- Przepraszam jeszcze raz..- 'zepchnęłam' go z siebie i udałam się do łazienki aby się ubrać.
Usłyszałam tylko smutne słowa: 'Dobrze, nie ma sprawy. Poczekam.', kiedy zamykałam drzwi łazienki. Całe przedpołudnie spędziliśmy na kanapie. W ostatniej chwili przypomniało się Muzajowi, że rodzina Wlazłych zaprosiła go na obiad. Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę.. Nie byłby sobą gdyby czegoś nie zapomniał. Cały on, ale właśnie to w nim kocham. To jego roztrzepanie.
W domu nastał chaos. Zaczęliśmy się szybko szykować, wpadaliśmy na siebie, przewracaliśmy krzesła. Wszystko co wpadło nam pod nogi leżało porozrzucane.. Już ogarnięci, wyszliśmy z domu i udaliśmy się do Mariusza i Pauliny. W drzwiach przywitał nas zdziwiony Mariusz.
-Ooo.. Cześć.- powiedział zdziwiony i dał buziaka w policzek a Maćkowi podał rękę.- Wejdźcie, Paulina zobacz kogo my tu mamy.- zza drzwi kuchennych wyłoniła się uśmiechnięta, ale jednak zdziwiona Paulina.
-Cześć Wiktoria.- dała buziaka w polik.-Co Ty tu robisz?- zapytała zdziwiona.- Przecież podobno się pokłóciliście.. Nie utrzymywaliście kontaktu ze sobą przez ostatnie kilka dni. Widzieliśmy smutnego, bez życia na treningach Maćka. Dlatego też go dzisiaj tu zaprosiliśmy, aby się dowiedzieć, bo wcześniej powiedzieć nie chciał- wskazała na Maćka.
-No przepraszam, ale nie miałem wtedy ochoty o tym rozmawiać. To był trudny okres w moim życiu. Ale teraz jest już coraz lepiej.- uśmiechnął się i złapał mnie za rękę.
-Dobra powiecie nam to wszystko podczas obiadu, a teraz zapraszam do stołu.- wskazał Mariusz na drzwi do jadalni.
Udaliśmy się do jadalni. Stół był bardzo ładnie nakryty. Każdy element do siebie pasował, lśniące sztućce, błyszczące kieliszki.. Paulina zawołała Arka na obiad. Kiedy zauważył mnie w pomieszczeniu zaczął krzyczeć 'Wiiiktooooriaaaaaa'. Wszyscy się uśmiechnęli a ja wstałam od stołu i wzięłam małą kopię Mariusza na ręce. Zaczął mnie przytulać i całować. Gdy powiedział 'Śtlaśnie się za Tobą stęskniłem, wieś?' rozczuliłam się bardzo i powiedziałam 'Ja za Tobą też tęskniłam, ale cicho żeby wujek Maciek niem był zazdrosny, dobrze? Mogę na Ciebie liczyć?'. Wszyscy zaciekawieni co odpowie młody słuchali go bacznie. Odpowiedział 'Dobrze, będę cichutko, ani mru mru.. Ani słowa wujkowi.' Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, ja odstawiłam Młodego na podłogę i kazałam usiąść już do stołu. Przy obiedzie gadaliśmy o tym co się wydarzyło w ostatnim czasie.
Obiad był bardzo smaczny. Gdy już zjedliśmy, panowie udali się do pokoju z Arkiem w celu zabawy, a ja pomogłam Paulinie posprzątać. Szybko nam się posprzątać. Gdy już miałyśmy wychodzić, złapała mnie za rękę i powiedziała tylko:
-Pasujecie do siebie i to bardzo. Nie zmarnujcie tego przez głupią kłótnię jaka miała miejsce ostatnio. A teraz chodźmy.- uśmiechnęła się i udała do pokoju, w którym przebywali Mariusz z Maćkiem i Arkiem.
Młody od razu porwał mnie do zabawy. Zaproponowałam mu żeby poprosił wszystkich aby wzięli udział w zabawie. Bawiliśmy się w piratów. Było dużo śmiechu. Arek tak nas wszystkich wymęczył, a mnie już w szczególności i samego siebie również, że on zasnął na swoim łóżeczku, a my padliśmy na kanapę. Wtedy stwierdziliśmy z Muzajem, że my już pójdziemy. Ubraliśmy się, pożegnaliśmy i wyszliśmy z domu, z którego płynęła wielka miłość i radość. Gdy dotarliśmy do siebie ja postanowiłam zrobić sobie gorącą kąpiel. Relaks był mi w tym momencie bardzo potrzebny. Nalałam prawie pełną wannę gorącej wody, nalałam specjalnego płynu zapachowego i odprężającego do wody. Gdy już się zanurzyłam poczułam jak moje ciało się rozluźnia. Miałam ochotę nie wychodzić z wanny już na zawsze. W tym momencie wparadował do łazienki w samych majtkach Maciek. Zaczęłam się z niego śmiać.
-No i czego cieszysz tą puchę, co?- posłał mi uśmiech.
-A z Ciebie, głupku.- odpowiedziałam również uśmiechem.
-Głupku..? Jesteś pewna..?- zapytał.
-Tak jestem pewna..- spoważniałam.
-Nie radziłbym Ci..- również zrobił grobową minę.
-A to niby czemu..?- zapytałam z uśmiechem.
-A temu..- podszedł do wanny, pocałował mnie i rzucił się do wanny.
Woda z pianą była wszędzie, rozlana po całej łazience. Zaczęłam się głośno śmiać, bo Maciek mnie łaskotał. Po chwili przestał i spojrzał na mnie. Wiedziałam o co mu chodzi. Zgodziłam się, bo wiedziałam jak tego pragnie. Wyszliśmy z wanny. Ja zaczęłam sprzątać w łazience, założyłam na siebie tylko maćkową koszulkę Skry i majteczki ze słonikami. Maciek czekał opierając się o futrynę drzwi. Gdy już skończyłam umyłam ręce i wpadłam prosto w objęcia Muzaja. Przenieśliśmy się na łóżko, ja byłam usadowiona pod Maćkiem. Zaczął całować najpierw dekolt, ramiona aż dotarł do ust. W międzyczasie zdjęłam jego koszulkę, którą założył wcześniej, bo zrobiło mu się zimno i rzuciłam ja gdziekolwiek. Natomiast moja koszulka wylądowała na lampce nocnej. Przygryzając mu wargę powoli zsunęłam mu bieliznę nogami z bioder. Przygryzając mi lekko szyję zaczął pieścić moje piersi. Znowu zachłannie wpił się w moje usta po czym delikatnie wszedł we mnie. Początkowo jego ruchy były powolne, lecz z każdą minutą stawały się szybsze, a nasze oddechy coraz bardziej nierówne. Za chwilę oboje mieliśmy dojść. Przygryzłam mu szyję zostawiając czerwony ślad i mocniej wbiłam paznokcie w jego plecy robiąc nieznane wzory. Po chwili padł obok mnie ciężko dysząc. Ja również dyszałam ciężko. Był to mój pierwszy raz, Maciek był bardzo delikatny. Wiedział jak ma się zachować. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy i się uśmiechnęliśmy.. Nasze oddechy prawie się unormowały, wtedy wpił się w moje usta jeszcze raz i na końcu przygryzł dolną wargę szepnął tylko na ucho 'Dziękuję Kochanie, byłaś boska'. Wstał i udał się do łazienki. Ja cały czas leżałam na łóżku zdziwiona, że ten pierwszy raz mam już za sobą, że był on właśnie z mężczyzną mojego życia. Uśmiechałam się głupio patrząc w sufit. Poszłam do kuchni i nalałam sobie soku pomarańczowego. Patrzyłam w okno popijając napój. Nagle poczułam jak ręce Maćka oplatają moją talię. Szepnęłam mu 'Ja również Ci dziękuję. Jesteś wspaniały' i musnęłam go lekko w usta udając się już do łóżka. Podążał za mną. Położyliśmy się i jeszcze chwilę rozmawialiśmy. Później oboje padliśmy w objęcia Morfeusza.
____________________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że rozdział się podobał ;). Na specjalną prośbę Justyny zamieściłam scenę +18. Jak pisałyśmy ze sobą to powiedziałam, że padnę śmiechem pisząc to. Zdziwiłam się, bo tak nie było. Naprawdę. Jestem i Wy też możecie być ze mnie dumni ;). Nie zapominajcie o komentarzach..!CZYTAM=KOMENTUJĘ ;Dpozdrawiam Asia ;*
Mam nadzieję ,że Asia się nie obrazi. Kochani to już pewne zaraz po zakończeniu tego bloga powstanie nowy.:) Wczoraj wieczorem pojawił się pomysł by był on o polskich skoczkach narciarskich:) Co wy na to? :P
Świetny;) A pomysł ze skokami jest super.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na rozdział ; ) Liczę na to że będą razem do końca ; D
OdpowiedzUsuńO świetny pomysł :) Zapraszam do siebie :http://zamarzeniamigoni.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny długo rozdział:) dzięki dziewczyny za tego bloga uwielbiam go czytać
OdpowiedzUsuńRozdzial swietny. Niedawno znalazlam tego bloga i przeczytalam wszystko z zapartym tchem :) piszcie dalej bo jestem ciekawa co sie stanie :*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Libster Avards. Więcej szczegółów znajdziesz tu : http://zamarzeniamigoni.blogspot.com/2013/12/rozdzia-29.html
OdpowiedzUsuńJa jestem jak najbardziej za skoczkami;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;>