Minęły już 2 tygodnie odkąd mieszkam z nim. Ojciec się nie odzywa, jedyne tak jak obiecał pieniądze ,że sprzedaży mieszkania przelał na moje konto. Dzięki temu mogę sobie opłacić studia a i dołożyć coś Maćkowi do rachunków. Na początku mój chłopak burzył się na mój pomysł ale po wielu rozmowach zgodził się! A noi nie powiedziałam wam najważniejszego! O tuż mam pracę!! Uwaga, uwaga jestem oficjalną opiekunką nie jakiego Arkadiusza! Tak Paulina z Mariuszem za proponowali mi tą pracę i się zgodziłam.Na wypłatę nie mogę narzekać nawet na początku byłam zaskoczona taką sumą i chciałam by płacono mi mniej ale państwo Wlazły nie chce o tym słyszeć tłumacząc się ze Arek często zostaję u mnie za długo, przecież to świetny dzieciak dlatego ciesze się z tego ze mogę się nim opiekować. Maciek jak i cała Skra jest teraz w Rzeszowie gdzie dziś o 14 grają mecz. A ja punkt 14 zasiadam na moim vipowskim miejscu na kanapie. Mój chłopak ma wrócić z tego co wiem to jutro koło 5. Znając życie będzie odsypiał do późna całą podróż a ja razem z nim, gdy już wreszcie nie będę mogła spać pójdę zrobić śniadanie i oglądając tv. Taki już powstał nasz rytuał. Tak więc jak powiedziałam z chipsami w rękach o godzinie 14 znalazłam się przed tv. Maciek był w wyjściowej 12 ale ani razu nie wszedł na boisko... w sumie nie dziwię się trenerowi... Rzeszowianie są zbyt mocną drużyną by dawać sobie "pograć" tak młodemu zawodnikowi, pomimo ze Maciek jest bardzo zdolny i jego poziom gry jest naprawdę wysoki jak na taki wiek. Ale też wiem ,że gra przy boku Mariusza jest ogromną szansą dla niego z czego się bardzo cieszę. Mecz skończył się dla Bełchatowian korzystnie .. Jak ja nie lubię gdy Skra gra z Rzeszowem! Nigdy nie wiem komu kibicować! Od urodzenia była Resovia ale po przeprowadzce do Bełchatowa Skra okazała się też bardzo fajną drużyną, a po za tym gra w niej mój chłopak... Tak więc nie miałam faworytów tego meczu, z jednej strony Sovia z drugiej Skrzaty i mój chłopak... Mecz zakończył się coś o 18. Postanowiłam zrobić sobie kolację która może do najwykwintniejszych nie należała ale dla mnie kanapki są ok. Jak robię je dla nas to staram się je jakoś przy ozdabiać ale teraz dla siebie samej mi się nie chciało, tak więc zadowoliłam się tylko chlebem posmarowanym masłem i szynką. Koło 20 mój telefon zaczął wibrować co oznaczało przyjście sms był on od "Kochanie" tak jak się do myślacie był to Maciek
*Cześć Księżniczko! mam nadzieję ,że jeszcze nie śpisz? :) Mecz Cię chyba aż tak nie uśpił co? ;>
Mam dla Ciebie niespodziankę! Ale to już w domu. ;P Słodkich snów!:*
Po przeczytaniu tej wiadomości na moją twarz wkradł się uśmiech postanowiłam od razu odpisać.
*Hej no jeszcze nie śpię :P Genialny był! Chyba sąsiedzi się trochę na mnie wkurzyli bo nie raz za dużo krzyczałam! :/ No co...?! Jaką niespodziankę?! Chcesz żebym umarła z niewiedzy oczekując na Ciebie? :c
Po odpisaniu udałam się od łazienki gdzie wzięłam długą kąpiel.Gdy woda zaczęła się robi chłodna zdecydowałam się opuścić wannę. Ciało owinęłam morelowym ręcznikiem a włosy spięłam w tak zwany "turban" i w takim stroju udałam się po moją piżamę za którą od dawna robiła Maćkowa koszulka. Jeszcze rzuciłam okiem na telefon gdzie widniała wiadomość znowu od mojego chłopaka.
*Hahaha aż tak krzyczałaś na nas? :D Oj może sąsiedzi nie będą tacy źli... Wytrzymasz zobaczymy się wcześniej niż myślisz :D A teraz do spania Księżniczko! :*
Zastanawia mnie to jego wcześniej niż myślisz...? Czyli co? Postanowiłam nic nie odpisywać tylko z "piżamą" w ręku udałam się do łazienki gdzie moje ciało osuszyłam ręcznikiem a włosy związałam w kitę. Nie była bym sobą gdybym o czymś nie zapomniała a mianowicie o zmyciu makijażu, który to właśnie zalewał całą moją twarz. Po starannym doprowadzeniu mojej twarzy do normalności wtarłam w ciało mój ulubiony oliwkowy balsam po czym zajęłam się rozczesywaniem i suszeniem włosów. Gdy już moje włosy były całkowicie wysuszone i zwiewnie opadały na moje ramiona postanowiłam jeszcze wymalować sobie paznokcie, po chwili moje paznokcie przybrało kolor lekkiej mięty. Zadowolona z mojego wyczynu wyszłam z łazienki. Zegar wskazywał godzinę 22:30 tak więc postanowiłam udać się spać. Zaraz oddałam się w krainę snów. Mój sen nie trwał długo bo obudził mnie szczęk przekręcanych kluczy w drzwiach, niemrawym jeszcze wzrokiem spojrzałam na telefon na którym widniała 23, to nie możliwe by był to Maciek, nie o tej porze. Zaczęłam panikować nie miałam pojęcia co zrobić. Nawet nie miałam czym się obronić... Żadnego przydatnego przedmiotu który mógłby posłużyć za "broń". Może to nie był najlepszy pomysł ale i tak nie miałam szans, postanowiłam udawać że śpię, chodź w głowię wypowiadałam wszystkie możliwe modlitwy jakie znałam. Nie minęło parę sekund a ów osobnik wszedł do sypialni, serce zaczęło mi walić jak oszalałe a w gardle powstała wielka gula chodź twardo udawałam że śpię. Po chwili materac ugiął się pod czyimś ciężarem i słychać było Cześć Księżniczko
Gwałtownie otworzyłam oczy i ujrzałam twarz Maćka, który był zdziwiony że nie śpię.
Nie wiele myśląc wtuliłam się w niego chodź ciągle cała drżałam.
-Myślałem że śpisz -powiedział z szokowany
-Spałam ale usłyszałam że ktoś w chodzi do mieszkania, nawet nie wiesz jak się przestraszyłam-powiedziałam wciąż tuląc się do niego.
-Księżniczko przepraszam...Jak zwykle nie pomyślałem!-Maciek kolistymi ruchami zaczął gładzić moje plecy.
-A mogę wiedzieć co ty tu robisz o takiej porze?-spytałam bo coodopiero uświadomiłam sobie ,że jego powinno tu jeszcze nie być
-A co nie cieszysz się? To jedna z części mojej niespodzianki. Karol jechał swoim samochodem bo jutro a dokładnie już za godzinę Ola ma urodziny i chce jechać do niej z prezentem i życzeniami. Do Bełchatowa jechał tylko po prezent który kiedyś tam kupił i po świeże rzeczy bo zaraz ma jechać do Warszawy, a ja skorzystałem z okazji i zabrałem się z nim.
-O słodkie to że strony Karola-powiedziałam rozczulając się nad pomysłem Karola-No pewnie ,że się cieszę. że jesteś a i ty nie musiałeś się męczyć w tym autobusie i jesteś 100 razy szybciej
-To się cieszę że Ci się podoba taki obrót sprawy
-Kochanie to może ja Ci coś zrobię do jedzenia?-spytałam
-Nie nie rób sobie problemu jedliśmy na stacji hot-dogi, ja teraz skoczę pod prysznic i zaraz jestem ok.?
-Ok Maciek a co z tą drugą częścią niespodzianki?-spytałam zaciekawiona
-Dowiesz się za chwilę jak się umyję-Mój chłopak tylko chwycił swoje bokserki u udał się do łazienki.
Strasznie byłam ciekawa co takiego on wykombinował, nie mogąc usiedzieć w miejscu udałam się do kuchni gdzie zrobiłam sobie malinowej herbaty. Gdy zalewałam herbatę do kuchni wparował Maciek w samych bokserkach niby powinnam być już przyzwyczajona do tego widoku ale zawsze i tak robiło to na mnie ogromne wrażenie.
-To co z tą niespodzianką? -spytałam opierając się o blat kuchenny
-Bo wiesz kochanie nie długo święta noi... Noi dostaliśmy zaproszenie od mojej mamy. Ona wie że pokłóciła się z rodzicami i w ogóle chce Cię poznać, bo jak to stwierdziła znała Cię tylko jako moją przyjaciółkę a teraz jesteś moją dziewczyną i chce Cię poznać jako moją dziewczynę... Co ty na to?
-Maciek to miło że strony twojej mamy, ale czy to nie będzie kłopot? A po za tym czy ona wie że my no wiesz... że my razem mieszkamy?
-Kochanie spokojnie ona wszystko wie a po za tym przecież znacie się i widziałyście się nie raz przez ten rok naszej przyjaźni- powiedział i wtulił mnie w swoje umięśnione i jeszcze lekko mokre ciało
-Wiem ale i tak się denerwuję...
-Oj kochanie będzie dobrze! Czyli co zgadzasz się?
-Tak zgadzam się-powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam
-To się cieszę-powiedział i pocałował mnie, nawet nie wiedziałam jak przez te 4 dni jego nie obecności brakowało mi smaku jego ust.
-Mam nadzieję że nie wypadnę źle...
-Oj kochanie proszę Cię przecież ona Cię już zna... To co idziemy spać bo już po 24?
-Tak- powiedziałam i jako pierwsza udałam się do sypialni a za mną jak cień szedł Maciek.
Po chwili leżeliśmy w tuleni w siebie. Nie minęło jeszcze 5 min. a Maciek już spał jego klatka piersiowa równo miernie unosiła się do góry. Święta... jak ja mogłam o nich zapomnieć?! Jestem wdzięczna mamie Maćka za to zaproszenie bo nie wiem co ja bym w nie robiła... Przecież nie pojadę do rodziców skoro oni nie chcą mnie widzieć... Po chwili i mnie dopadło zmęczenie i udałam się już po raz 2 dziś w krainę Morfeusza.
Rozdział dziś dłuższy mam nadzieję że nie macie nic przeciwko?:D
No właśnie a wy co robicie w święta? Gdzie macie zamiar je spędzić? Byliście grzeczni i Mikołaj was odwiedził? Ja byłam bo do mnie przyszedł w piątek:D
Kochani zapominacie o komentowaniu co strasznie mnie boli... ten wasz brak szacunku dla piszącego... Ale wierzę że postaracie się to zmienić!:)
A noi jeszcze jedno zmieniłam w tym rozdziale troszkę styl pisania... Co o nim sądzicie? podoba się? jaki woleliście ten czy poprzedni styl? Kochani naprawdę liczę na wasze wskazówki!:)
Lolkaaa:)
Swietny! :) Ubóstwiam twój styl pisania! Nie ubliżając Asi... :)
OdpowiedzUsuńEj a co z tym nowym opowiadaniem? Będzie o skokach tak jak pisałaś? *.*
Aww Maciek taki słodziak ^.^
Wigilia u Mamy Maćka? uuu teściowa ich zaprosiła ^.^
To się cieszę ,że Ci się podoba:)
UsuńAsia też fajnie piszę :>
Tak jest pomysł by rozpocząć go w Święta:)
Tak pewnie będzie o Macku Kocie jak kiedyś pisałam ale też znajdzie się tam Kuba Kot i inni skoczkowie:)
Rozdział super :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
Cieszę się ,że Ci się podoba:)
UsuńSuper że jeszcze ktoś to czyta i czeka na next :>
Świeeetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny ;3
Bardzo się cieszę z tego powodu:>
UsuńŚwietny rodział :D Zapraszam do mnie : http://zamarzeniamigoni.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDzięki! napewno odwiedzę:P
UsuńOoo. Bardzo mi sie podoba. Fajnie, ze spedza z Mackiem swieta razem. Heh, grzeczna chyba tez bylam bo Mikolaj zawital. :) pozdrawiam i nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu.
OdpowiedzUsuńTo się cieszę:)
UsuńCzyli jednak był ktoś grzeczny! ja też byłam ^.^
a to się Maciek postarał. Jeszcze te święta u niego , bardzo ciekawy pomysł. Jestem ciekawa jak wypadnie spotkanie świąteczne z jego rodzinką.. Czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńBuziaczki ;*
Zapraszam do siebie ;*
http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/
Cieszę się że Ci się podoba:>
UsuńMoże wigilja u "teściowej" nie będzie aż taka zła? :D
Na pewno wejdę i zostawię po sb ślad:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam tego hejtera który tu jedzie na mnie! :))
OdpowiedzUsuńNie mam zamiaru tym się przejmować bo za dużo mam już swoich problemów! drogi anonimku usuwam twoje hejty bo szkoda moje zdrowia na twoją głupotę :>>>>
Nie podoba się nie czytaj!:))
A jeśli myślisz ze jesteś taka cwana to się mylisz... oj mylisz... bardzo łatwo można poskładać tą układankę... i wiesz co mam już prawie 100% pewność kim jesteś... tylko wiesz co? wstydziłabyś się! Ale o tym w sobotę lub w niedzielę:))) A noi następny rozdział będzie z ded. dla Ciebie:)))
Pozdrawiam Ciepluteńko Lolkaaa:)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award! Mam nadzieją, że odpowiesz na moje pytania. Więcej na http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/2013/12/liebster-blog-award.html Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:)
Usuń