niedziela, 29 września 2013

Rozdział 14

Obudziłam się około godziny 9. Gdy zauważyłam leżącego koło mnie Maćka przestraszyłam się nie na żarty. Pierwsze co to pomyślałam sobie czy ja z nim mogłam to zrobić, ale później uświadomiłam sobie, że oglądaliśmy film i nie chciałam go puścić samego w nocy do domu.

Wstałam i poszłam do łazienki aby się ogarnąć. Założyłam to co zwykle czyli zwykły t-shirt i spodnie od dresu. Uczesałam się i nałożyłam lekki, nieprzesadny makijaż. Po porannej toalecie udałam się do kuchni by przygotować śniadanie dla nas dwojga. Wstawiłam wodę na herbatę i zrobiłam kilka kanapek. Po zalaniu kubków wodą poszłam po mojego chłopaka (nowego chłopaka, jak to pięknie brzmi). Wchodząc do pokoju zauważyłam, że Maciek nie śpi.

- Cześć, wstawaj prędko, bo masz śniadanie- powiedziałam uśmiechając się do niego jak głupia.

- Cześć, ślicznie wyglądasz- powiedział bez zastanowienia.

-Oj dziękuję, ale wydaję mi się, ze się mylisz- wypowiedziałam z lekką niepewnością.

- Nie.. Ja nigdy się nie mylę- wypowiadając to podszedł do mnie i delikatnie pocałował w usta.
- Muszę Ci przyznać, że całujesz niesamowicie dobrze- musnęłam go lekko po ustach i wyszłam do kuchni.

Stanęłam przy blacie i patrzyłam w okno, gdy nagle poczułam czyjś oddech. Oczywiście był to Maciek ubrany w te same ubrania co wczoraj. Śniadanie minęło nam na miłej rozmowie. Co chwila się śmialiśmy. To on opowiadał dowcip lub mówił śmieszne sytuacje z treningów. Ja śmiałam się niesamowicie głośno. W pewnym momencie udusiłabym się herbatą, a Muzaj miał dużo śmiechu z tego. Po zjedzonym śniadaniu zmyłam naczynia, a Maciek poszedł oglądać telewizję. Po skończonej pracy poszłam do niego i usiadłam obok przytulając się. Oglądał jakiś badziew więc przełączyłam na inny, ciekawszy kanał. Wredota jedna zaczęła mnie łaskotać, ale pomyślałam sobie, że nie będę gorsza i lekko ugryzłam go w szyję. Zaśmiał się i powiedział:
- Jesteś wampirzycą..! Ja się tak nie bawię- zaśmiał się.

- Tak, a teraz zjem Cię- pocałowałam go.

- Too mi się bardzo podooba- przedłużył swoją wypowiedź.

Tak minęło nam przedpołudnie. No ale niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Maciek musiał iść do domu aby się przebrać w nowe, świeże ubrania, a ja musiałam posprzątać w domu, bo Maciek zostawił niezły burdel. Gdy posprzątałam poczułam jak mój żołądek domaga się jedzenia. Była godzina 13, nie chciało mi się robić obiadu to postanowiłam zrobić sobie wiśniowy kisiel. Równo o godzinie 13.30 dostałam sms'a o treści 'Zapraszam Cię na trening, trener się zgodził, a ja chciałbym przedstawić Cię jako moją dziewczynę ;* .'. Oczywiście był to Maciek. Byłam bardzo zszokowana, nie wiedziałam co mam mu odpisać. Po dość długim zastanowieniu odpisałam mu 'Przepraszam Cię, nie chcę Cię urazić, ale wolę żebyśmy jeszcze im nie mówili o tym. Nie chcę zapeszyć. Pójdę na trening, ale jako Twoja przyjaciółka. Przepraszam jeszcze raz. Kocham Cię :*'. Sądzę, że jednak dobrze zrobiłam pisząc to.. Na szczęście Maciek się nie wkurzył. Więc miałam już plany na resztę dnia. Trening miał zacząć się dopiero o 16 więc mam dużo czasu. Postanowiłam włączyć sobie tv. Nic ciekawego nie leciało więc musiałam zadowolić się jakąś nudną komedią. Była tak nudna, że przymknęło mi się oko. Obudził mnie dzwonek do drzwi. Zerwałam się jakby ktoś oblał mnie gorącą wodą, spojrzałam na zegarek, na szczęście była godzina 15. Poszłam otworzyć drzwi, a w drzwiach stali moi rodzice. Byłam w kropce. O 16 umówiłam się z Maćkiem, a tutaj ni stąd ni zowąd wyskakują rodzice. Nawet nie uprzedzili.

- Cześć, przyjechaliśmy sprawdzić jak mieszkasz, jak się urządziłaś- powiedzieli z uśmiechem- wpuścisz nas, czy będziemy tu stali tak ?- zapytali

Powiem szczerze, że byłam zdziwiona i to bardzo. Od kiedy oni się mną interesują? No ale cóż wpuściłam ich do środka i zrobiłam herbaty.

- Widzę, że urządziłaś się bardzo ładnie.- powiedziała mama.

- To co tutaj robisz na co dzień ? - wtrącił ojciec.

- No studiuję, ale to w Łodzi, pracuję jako kelnerka. Może to n ie jest jakiś wymarzony zawód, ale są z tego pieniądze na moje wydatki drobne. Najważniejsze, że wystarcza mi na jedzenie.- powiedziałam bez zastanowienia

- No kelnerka.. Nie tak sobie to wyobrażałem.. No ale muszę się pogodzić z tym..- rzucił ojciec z pogardą

- Nie przejmuj się, ważne jest, że masz tą pracę i nie żebrzesz- powiedziała mama, przytulając mnie.

Nie posiedzieli długo.. Wyszli tak samo szybko jak przyszli. Podobno im się spieszyło.. Dla mnie lepiej, bo byłam umówiona. Uszykowałam się. Włosy związałam w niedbały kok, założyłam na siebie zwykły dres, w którym czułam się wygodnie. Było za dziesięć 16 więc wyszłam z domu. Starannie zamknęłam drzwi od domu i spacerkiem udałam się na halę. Dotarłam na miejsce punktualnie. Wszyscy przywitali mnie baardzo ciepło. Maciek pocałował w policzek, a ja czułam jak robię się czerwona. Hala wypełniła się głośnym śmiechem siatkarzy i okrzykami typu 'uuu.. Maciek szalejesz' , 'Pasujecie do siebie..!' itd.. Maciek się tylko uśmiechnął i udał się do szatni jak reszta.. Słychać było głośne śmiechy, rozmowy. To był znak, że są gotowi do rozgrzewki. Nawrocki jak zwykle 'znęcał się' nad nimi. Widziała jak Muzaj co chwila patrzył na mnie i się uśmiechał. Też odpowiadałam mu uśmiechem. Trening minął mi bardzo szybko, chłopakom trochę dłużej. Gdy już wychodziłam z hali usłyszałam 'Poczekaj, odprowadzę Cię'. Po głosie poznałam że to mój ukochany. Zrobiło mi się ciepło na sercu. Czekałam na Maćka pod halą. Wyszli prawie wszyscy oprócz niego. Każdy się ze mną ładnie pożegnał i poszedł do swojego domu. W końcu ujrzałam atakującego. Złapał mnie za rękę i pocałował w policzek.

- Dziękuję, że poczekałaś i przepraszam, że trwało to tak długo, ale musiałem porozmawiać z trenerem.- powiedział patrząc się na mnie oczami 'kota ze Shreka'.

- Nie no przecież nic się nie stało- odpowiedziałam posyłając uśmiech.

- Kochana jesteś wiesz ?- powiedział obejmując moją talię jedną reką.

- Nie przesadzajmy.- uśmiechnęłam się i poczułam się bardzo bezpiecznie.

Doszliśmy do celu. Patrzyliśmy na chwilę na siebie bez słowa, gdy ciszę przerwał Maciek:

- Przepraszam, ale ja muszę iść, niestety nie posiedzę z Tobą w mieszkaniu, bo jutro mam dużo spraw do załatwienia od rana więc muszę się wyspać i w ogóle- powiedział ze smutną miną

- No przecież rozumiem. Świat nie kręci się tylko wokół miłości i drugiej połówki.

Objął mnie i pocałował. Pocałunek był bardzo długi i romantyczny. Muszę przyznać, że całuje naprawdę nieziemsko. Gdy już odchodził szepnął mi na ucho 'Kocham Cię', ja odpowiedziałam mu to samo. To było naprawdę romantyczne.. Gdy znikł w ciemności udałam się do swojego mieszkania. Zrobiłam herbatę i usiadłam przy lapku. Poszperałam trochę w internecie sprawdziłam co się dzieję na świecie przez facebooka. Jak wiadomo masz facebook'a wiesz wszystko o znajomych. Nic nowego prócz tego, że kilka osób zmieniło status, dodało smutne i żenujące posty na temat nieszczęśliwej miłości.. Poczułam się śpiąca, spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 21.30. Uznałam, że to jeszcze wczesna pora, ale dłużej nie wytrzymam i udałam się do łazienki. Po umyciu się położyłam się i usnęłam od razu. Nawet nie wiedziałam kiedy.
                                                                                                                                                                    
Zrobiłyśmy mały bonus :P    
 Rozdział twórczości Asi która umiera z ciekawości czy wam się spodoba:P Ja osobiście jestem w 100% pewna ,że TAK ale pomóżcie Asi dodać pewności siebie bo piszę naprawdę cudownie i dodajcie komentarze :) to tylko chwilka a dla nas to tak wiele:) Po takim rozdziale już nie będziecie chcieli czytać moich :X Tak więc macie dziś 2 rozdziały taki malutki bonusik od nas na początek naszej współpracy a Asią :) 
Miłego czytania Lolkaa:) 
Noi komentujcie !!


 

9 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! Brawo Asia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ah ! Świetny <3 ! Na dodatek pisała Go moja imienniczka <3 !
    Moim skromnym zdaniem była by z tego niezłaa książka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Obydwie piszecie bosko*,* Lolkaa daje takie fajne przyziemne rzeczy a z drugiej strony takie aww*.* A Asia chodź to jej 1 rozdział widzę ,że pisze takim innym stylem świetnie się uzupełniacie :) Aww te nasze zakochańce^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Super piszesz*.* no normalnie wyjdziesz za mnie? ;D
    Widzę ,że prosicie o komentarze więc to robię chyba będę musiała jednak sobie założyć to konto żeby tak nie z anonima ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie! Cieszę się, że są już razem *_*
    W międzyczasie zapraszam do siebie na odrobinkę naszego kochanego libero, Ignaczaka ; )
    http://mojasiatkarskaprzygoda.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  6. Ejjj podoba mi się ;D
    nawet bardzo ^^
    Fajnie, że są razem ;D

    OdpowiedzUsuń