Właśnie pakuje ostatni karton do mojego samochodu ,rodziców
jak zwykle nie ma ale może to i lepiej nie nawidzesię żegnać ,już im to
wybaczyłam ,może właśnie potrzebowałam tak radykalniej zmiany tylko bałam się
podjąć taką decyzję, babcie w spadku przepisała mi to mieszkanie z tego co się
orientuje nie wymaga ono remontu z czego się bardzo cieszę, bo obawiam się że
moje zasoby finansowe nie starczyły by. No dobra wszystko spakowane i mogę
jechać, wsiadam do mojego golfa i odjeżdżam do Bełchatowa, tam gdzie miejmy
nadzieję zacznę nowe życie z czystą kartą, tam nikt nie będzie kojarzył mnie z
tą zawodniczką której kontuzja pokrzyżowała plany ,szczerze mówiąc miałam już
dość ich współczucia i litości. Po długiej podróży w której nie obyło się bez
zatrzymania się na stacji by zatankować i coś zjeść wreszcie dotarłam do
Bełchatowa , jako dziecko bywałam tu często na wakacjach , lubiłam to miejsce
zawsze mi się dobrze kojarzyło miejmy nadzieję ,że i tym razem tak będzie.
Dobra koniec tego rozmyślania zobaczymy jak to będzie, pomyślałam i wzięłam się
za wnoszenie rzeczy do MOJEGO mieszkania, może warto było się tu przeprowadzić
dla tego słowa, gdy wszystkie moje rzeczy były już w mieszkaniu nie wiele
myśląc wzięłam się za rozpakowywanie rzeczy , tak jak myślałam nic się tu nie
zmieniło babcia gdy miałam 16 lat przeprowadziła się do Brazyli gdzie mieszka
siostra ojca ,ale przed wyprowadzką wyremontowała je , twierdząc ze kiedyś mi
się przyda , chyba miała rację, włączyłam muzykę i wzięłam się za
rozpakowywanie, zaczęłam od sypialni, jak widać babcia zadbała i o umeblowanie
na środku mojej sypialni stało duże łóżko a pobokach 2 małe kasliczki w czarnym
kolorze takiego samego koloru były meble w tym pokoju a dopełnieniem tego był
biały puchowy dywan który obejmował całą długość pokoju, szybko poukładałam
swoje rzeczy do szafy i zajęłam się salonem gdzie wyłożyłam parę moich
drobiazgów, w kuchni postąpiłam tak samo , potem łazienka gdzie zaniosłam moje
kosmetyki, no dobra skończone a ja
jestem głodna więc czeka mnie jeszcze wizyta w sklepie ostatni raz byłam tu 2
lata temu miejmy nadzieję ,że wiele się tu nie zmieniło , wyszłam z klatki i
udałam się w stronę sklepu miejmy nadzieję ,że jeszcze istnieję , po krótkim
spacerku moim oczą ukazał się Lidl czyli nadal tu stoi –pomyślałam i udałam się
do niego , po zrobieniu szybkich zakupów wracałam już do mieszkania, potem
szybko je rozpakowałam i wzięłam długą kąpiel jak wyszłam z łazienki było już
po 1 , miałam jeszcze 3 nie odebrane połączenia od mamy ale postanowiłam jutro
rano zadzwonić. Jutro zabieram się za swoje życie czas skończyć żyć
przeszłością liczy się co jest już teraz, nawet mam pomysł na to moje nowe
życie ale to już jutro ,z takim nastawieniem usnęłam.
Mamy już 1 teraz będzie już z górki :P Na razie wiem ,ze nie jest zbyt ciekawy ale to chwilowe :P Komentujcie :) I miłego czytania Lolkaa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz