wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 3



Gdy się tylko obudziłam w mojej głowie zaczęły się znów kłębić myśli nawet nie chce wiedzieć co by się stało gdyby nie Maciek… Świetny początek nowego życia , czy tylko mnie muszą spotykać same złe rzeczy , moje rozmyślnie które polegały nad użalaniem się nad sobą przerwał sms  od Ewy
*_____*
Hej kotuś :* mam nadzieję ,że po imprezie wszystko dobrze ? kacyk męczy ? :D Ten blondyn no jak mu było na imię … nie ważne był boski ….:D ale resztę zostawię dla siebie :D Kotek muszę wracać dziś do Sopotu, dzwonili z pracy coś tam nie mogą sobie poradzić ;l chwile człowieka braknie i już … Ja cię bardzo przepraszam …. Mam nadzieję ,że się jeszcze zobaczymy ? J Buziole :* Ewka
Nawet nie jest tak źle trochę tylko głowa mnie boli , to jedz kochana jedz, no pewnie ,że się spotkamy :D miłej podróży :*

Przecież nie będę jej przez sms opowiadać w ogóle nie wiem czy mam ochotę o tym mówić, chce zapomnieć , nie będę rozdrapywać tych ran pozwolę się im zagoić … Dobra koniec tego leniuchowania , wstałam prysznic a potem klasyka: płatki z mlekiem, kurde co ja będę tu robić przez te 2 miesiące zanim zacznę te studia? Może wybiorę się na miasto , kiedyś mieli tu świetne lody może nadal są to je odwiedzę dobra czyli plany na dziś mamy , przebieram się z tego dresu wkładam coś w czym mogę wyjść na ulicę i idziemy na lody , przynajmniej ok. 2 godziny dzisiejszego dnia mam zaplanowane ,szybko zmieniła szary dres na krótkie jeansowe spodenki do tego bluzka z myszką miki trampki , okulary na nos i jestem gotowa miejmy nadzieję ,że się nie roztopię, ale w końcu jest sierpień więc mają prawo być takie temperatury, dobra idziemy , jak dobrze pamiętam to było w okolicach parku miejmy nadzieję ,że trafię , wychodzę z bloku i udaję się na upragnione lody , na szczęście jest to nie daleko , po chwili usłyszałam dzwonek sms
*____*
Hej ma nadzieję ,że już wszystko u ciebie dobrze ? co robisz? Maciek
Hej tak już dobrze , jeszcze raz dziękuje :* A idę sobie na lody :P
Ooo ja mam teraz czas to może byś my się spotkali ? ;D A  dziękować nie musisz już wystarczy mi ,ze mi powiesz gdzie ma przyjść ? 
Kojarzysz tą lodziarnie przy parku chyba nazywa/ nazywała się Limbus przyjdź tam czekam :P
Kojarzę :P 5 min i jestem :D

Dlaczego ja względem tego chłopaka nie mogę się zachowywać tak jak zawsze?! Ale z drugiej strony to tylko nie winne spotkanie, co mi szkodzi? Dobra jestem już u celu ,nie zamawiam nic postanowiłam poczekać na Maćka , po paru minutach zjawia się
-Hej – mówi
-No hej szybko- śmieję się
-A bo ja w ogóle jestem szybki –zaczyna w tym momencie śmiesznie poruszać brwiami –to co kupujemy i idziemy się przejść ? –pyta
-Czemu nie- uśmiecham się
-To jakie chcesz? I nie przyjmuje odmowy ja kupuje
-Czy ty musisz być tak samo uparty jak ja ? –śmieje się
-No wiesz … tak jakoś wyszło –śmieje się – to jakie ?
-Truskawkowe
-Robi się szefowo –mówi śmiejąc się i idzie po nasze lody
Po chwili wraca z moimi truskawkowymi i swoimi czekoladowymi
-To co idziemy ?–pyta, gdy ja już delektuje się moimi lodami, nadal są pyszne
-Yhym
-Zarąbiste są te lody faktycznie
-Się wie – mówię śmiejąc się
-To dowiem się coś o tobie?- pyta gdy już spoczywamy na jednej z ławek
-A co chcesz wiedzieć ?
-Nie wiem co tu robisz ? ile masz lat? Czy chodzisz tu do szkoły ? Jakie jest twoje hobby dużo rzeczy –uśmiecha się tak słodko
-Ok. Ale ty też opowiesz coś o sobie – lekko skinął głową- to tak od początku ,mam na imię Wiktoria ale to już wiesz , mam 18 lat co robie tu? Mieszkam od niedawna , a noi od października zaczynam studiować , a hobby hymmm to siatkówka ale lubię też fotografie
-Siatkówka? A któremu klubowi kibicujesz?
-To znaczy jestem ,nie wiem byłam Resoviakiem ale też kibicowałam Skrze i Jaszczębskiemu ,ale to było kiedyś … -powiedziałam z łzami w oczach, nie nie możesz się przed nim rozryczeć nie możesz…
-Byłam ? –pyta
-Nie chce o tym gadać po prostu nie teraz proszę …
-Dobra rozumiem ale wiesz ,że możesz mi się wygadać ?
-Wiem – uśmiecham się lekko
-Przepraszam mogę autograf –pyta dziewczyna która do nas podeszła z skąd ona się wzięła? jaki autograf?
-Tak już proszę-Maciek szybko podpisuje się na kartece a dziewczyna odchodzi a ja nie wiem co mam myśleć
-YY nie łapię ? Jesteś kimś sławnym? –tu to mnie zatkało
-Sławnym nie bardzo ,ale jak tak bardzo chcesz wiedzieć to jestem siatkarzem Skry
-Jeju przepraszam… Nie wiedziałam – spaliłam nie zła cegłę
-Skąd miałaś wiedzieć , ale może to w sumie lepiej że nie wiedziałaś mam dość tych lasek które tylko zobaczą moje nazwisko i chcą wpakować mi się do łóżka
-Hahaha to dopiero początki panie Muzaj- zaśmiałam się
-Skąd wiesz jak mam na nazwisko skoro się nie interesujesz?
-Do Skry przeszedłeś rok temu a w tedy się jeszcze interesowałam ,ale nie poznałam cię teraz…
-Ja nie naciskam ale wiesz ,że możesz mi się wygadać ? –spytał
-Wiem –uśmiechnęłam się
-Ja cię przepraszam , ale muszę spadać na trening , mam nadzieję że jeszcze będziesz chciała się ze mną spotkać ? –pyta wstając
-No pewnie głupku – uśmiecham się do niego
-Dobra ja spadam bo trener urwie mi głowę – do zobaczenia –powiedział i odszedł
-Pa – to już chyba do siebie samej powiedziałam
Było już po 15 więc zaczęłam zbierać się do domu, postanowiłam zaszaleć i zrobić generalne porządki w mieszkaniu , tak więc włączyłam muzykę i zaczęłam ścierać kurze przy okazji wyrzucając nie potrzebne rzeczy potem odkurzyłam, wymyłam łazienkę , zmyłam podłogi, po wszystkim opadłam zmęczona na kanapę , ale długo nie wytrzymałam tak cała się kleiłam tak więc udałam się pod prysznic potem szybko się przebrałam poprawiłam makijaż bo przy tym sprzątaniu lekko spłyną, i wreszcie mogą usiąść dumna z siebie na kanapie , ale oczywiście jak  to bywa długo nie napawałam się moim spokojem gdyż ktoś zadzwonił do drzwi , niechętnie wstałam i udałam się do nich, nawet nie miałam siły patrzeć kto przeszkadza mi tak brutalnie w moim leniuchowaniu
-Czy ktoś zamawiał pizze –aż podskoczyłam, gdy wyjrzałam na korytarz zobaczyłam Maćka
-Hej co ty tu robisz? Ale mnie przestraszyłeś!
-A postanowiłem umilić ci wieczór to co mogę wejść? –spytał stojąc nadal na korytarzu
-No pewnie wchodź, skąd w ogóle wiedziałeś gdzie mieszkam?
-Nie wiem czy pamiętasz ale kiedyś cię odprowadzałem –uśmiechną się
-A faktycznie, to co zapraszam do salonu a ja pójdę po talerzyki i coś do picia
-Ok.
Tak więc parę chwil później delektowaliśmy się pizzą.
-I jak treningi ? Z tego co wiem większość na kadrze
-No tak, ale i tak trener nie odpuszcza nam
-No ale może właśnie to zaprocentuje – powiedziałam i nadal delektowałam się tym cudem w postacji pizzy
-Na pewno , tylko za dużo miałem tego wolnego i zakwasy mnie łapią – wykrzywił się
-A to takie małe skutki –zaśmiałam się – Ale medal ci to wynagrodzi
-Najpierw go trzeba zdobyć –zasmucił się
-Zdobędziecie zobaczysz –uśmiecham się
-Powiesz mi dlaczego już nie chcesz mieć nic wspólnego z siatkówką ?
-No dobra – powiedziałam odkładając talerzyk z pizzą –Ale proszę cię nie przerywaj mi , nie łatwe jest to dla mnie –zasmuciłam się , wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić – Gdy miałam 15 lat poszłam na 1 trening szło mi bardzo dobrze , tak więc po roku byłam już zawodniczką profesjonalnego klubu 1 ligowego 16 latka i już zaszła tak daleko wszyscy wróżyli mi wspaniałą karierę , tak naprawdę zawszę byłam w pierwszej 6, gdy miałam 17 lat pod czas jednego z finałowych meczów doznałam kontuzji ręki , miałam mieć miesięczną przerwę ,ale po zrobieniu szczegółowych badań okazało się ,że mam nie dokrwistość ręki, coś co wykluczyło mnie całkowicie z gry , od tej pory unikam siatkarskich boisk i mikasy … Niby mogę od czasu do czasu pograć ale to nie to samo… -powiedziałam z łzami w oczach
-Tak mi przykro, nie powinienem pytać w ogóle –powiedział Maciek
-Ale to jeszcze nie wszystko-powiedziałam na wydechu – Po tym wszytki załamałam się , nic poza siatkówką mnie tak nie cieszyło ,zaczęłam chodzić na ostre imprezy, do domu wracałam tylko by się przebrać , moi rodzice nie wytrzymali tego dali mi ultimatum oczywiście ja się tym nie przejęłam , pewnego dnia powiedzieli mi za mam tydzień by się wyprowadzić, dostałam tylko kluczę do mieszkania które dostałam po babci , potem byłam już tu spotkałam moją kumpele z którą się spotykałam jak byłam u babci , poszłyśmy na imprezę , ona gadała z jakimś gościem a ja już miałam dość poszłam do domu po drodze zaczepił mnie jakiś gość a dalej to już znasz sam – powiedziałam ledwo powstrzymując płacz
-Jeju tak mi przykro ale wiesz co dzielnie jesteś , tyle przeszłaś … Zuch dziewczynka –powiedział głaszcząc moje plecy – dziękuje ze mi zaufałaś i to wszystko powiedziałaś
-Wiesz co jest najgorsze ? –nic nie odpowiada więc kontynuuję- to ,że wszyscy mi współczuli ,uzalali się nade mną a ja  już miałam dość ich litości –powiedziałam i już na dobre zaczęłam płakać
-Cii mała już dobrze , tyle już przeszłaś to teraz też sobie poradzisz , masz mnie , ja ci zawszę pomogę –uśmiechną się a ja tak po prostu się do niego przytuliłam
-Dobra koniec użalania się nad sobą , pooglądamy coś ? –pytam i próbuje się uśmiechnąć
-Zuch dziewczyna to co polecasz?
-A to zalezy co chcesz?
-Nie wiem masz „Baby blus” chciałem już dawno oglądnąć a zawsze jakoś tak wychodził ,że jeszcze nie oglądałem
-No pewnie ze mam ja już oglądałam ale co z tego mogę jeszcze raz
-To super
-To ty włacz płyta jest w szufladzie pod telewizorem a ja pójdę po jakieś przekąski
Tak więc wróciłam z popcornem, chipsami i 2 piwami owocowymi no ale innego nie mam
-Mam nadzieję ,że może być owocowe –pytam podając jedną z puszek
-No pewnie ,że może
Po chwili siedzimy już przed telewizorem delektując przekąskami i oglądając film , po 2 godzinach film się skonczył i Maciek musiał już iść bo było późno a jutro ma trening rano, ja też posprzątałam po naszym „seansie” , wzięłam szybki prysznic i oddałam się w ramiona Morfeusza.






No z małym poślizgiem mamy już 3 :P Rozdziały będą dodawane co 1-2 dni ponieważ chcę skończyć tą historię jeszcze w te wakacje , bo potem nie będę miała czasu , a nie chce was zawieść i zawieszać potem tak więc rozdziały będą często :P Mam nadzieję ,że się z tego cieszycie ? :) A noi jeszcze jedna sprawa informuję nie które z was już na tt jeśli ktoś chętny pisać w kom. A teraz pytanie za 100 punktów jak byście chciały by potoczyły się losy Wiktori i Maćka przyjaciele czy coś więcej ? :P Pisać w kom . :)
Pozdrawiam Lolkaa :) 



8 komentarzy:

  1. Jeżeli masz czas to zapraszam na coś nowego :))
    http://markowana--milosc.blogspot.com/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. coś więcej :D zdecydowanie coś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział. Widać, że Maćkowi zależy na Wiktorii :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog i to Macieju ^^ Moim skromnym zdaniem rocznik 94 rządzi :D:D:D ALe nie o tym miałam pisac. Ja bym bardzo chciała by Maciek i Wiktoria nie byli tylko przyjaciółmi ;p
    A mam pytanko powidamiasz tylko na tt czy na gg i blogach też?
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka
    [wherever-will-you-go.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem tu przypadkiem, przeczytałam i zostaję!! :)
    Rozdziały są super, fajnie się łączą i wgl ale krótkieee :(
    Ja czułam, że ten koleś co ratował wtedy Wiktorię to był Maciek ;) Nie pomyliłam się, więc mam tą cholerną satysfakcję iż moja intuicja nie zawodzi ^^
    Muzaj i Wika.. oczywiście, że coś więcej ma być! Mają być razem! Ja nie rozkazuję, nie żeby coś, bo zrobisz jak będziesz uważała ;p ale fajnie by było, a najlepiej jakby zaczęli od przyjaźni :D
    Czekam na kolejny z niecierpliwością. Możesz powiadamiać mnie o nowościach na tym blogu na tt https://twitter.com/HendzelMarta
    Pozdrawiam! ^.^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cieszę się ,że twoja intuicja nie zawodzi :P Zobaczymy jak to wyjdzie czy przyjaźń czy coś więcej :P Cieszę się ,że czytacie i komentujecie bo to bardzo motywuje mnie :P Nie ma problemu będę cię informowała :)

      Usuń